Santuś- najwspanialszy słodziak szuka domu do przytulania Kościerzyna

Santiago – chodząca kulka słodyczy i miłości, którego nie oszczędzał los.

To, że Santiago miał kiedyś dom, to pewne. Pewne jest to, że miał swojego człowieka, swoją kocyk i miseczkę. Dlaczego trafił na ulice? Czy został wyrzucony, czy sam się zabłąkał? Nie wiemy. Pewne jest tylko to, że długo błąkał się po ulicach miasta szukając swojego bezpiecznego miejsca w którym znowu mógłby poczuć się jak w domu. Pewnego zimnego dnia Santuś trafił pod balkon pewnej starszej, kochanej Pani, która zaczęła go dokarmiać i pozwoliła mu „zamieszkać” na swoim balkonie. Tam, w prowizorycznej, styropianowej budce Santuś przemieszał prawie rok sądząc, że nic lepsze go w życiu nie spotka.

Starsza Pani skontaktowała się z nami prosząc o pomoc ponieważ na skutek zimna i warunków w jakich przebywał kocurek zaczął chorować na przewlekły koci katar.
Nie mogliśmy zostawić takiego słodziaka na tym nieszczęsnym balkonie i tak Santiago trafił do naszego azylu.

Początkowo był przerażony nową sytuacją, bał się, że chcemy go skrzywdzić. Na szczęście ogrom głasków i przytulasków sprawił, że Santiago przymrużył swoje bajecznie piękne, zielone oczka i zaczął się wtulać prosząc o całuski. Dużo całusków.

Santiago totalnie skradł nasze serca przy pierwszym poznaniu nie tylko ze względu na swoją wyjątkową urodą (jego oczy mogą stopić lód!), ale przede wszystkim swoim cudownie łagodnym, anielskim usposobieniem. Z pełną świadomością możemy powiedzieć, że to ten typ kota, który kocha wszelkie mizianki, pieszczoty i i przytulanki całym sobą! Nie przejawia najmniejszych oznak agresji.
Santiago lubi dobrze zjeść, poprzytulać się do swojego człowieka, nieustannie turlać na kocyku i prosić o jeszcze więcej głasków. Tak, to ten typ kota o którym marzą wszyscy.

Szukamy dla niego ciepłego, kochającego domu z własnym kocykiem i człowiekiem na wyłączność. Domu, w którym zostanie pokochany i sam będzie mógł kochać.

Santiago słabo toleruje inne koty, więc w domu powinien być jedynakiem.

Kocurek ma około 3 lat, jest wykastrowany, odrobaczony, odpchlony i oczywiście korzysta z kuwetki.

Santuś przebywa w domu tymczasowym Strefy Kota w Bytowie, ale możemy go przywieźć do nowego domu za drobną opłatą.

Wymagamy podpisania zobowiązania o odpowiedniej opiece.
Więcej o naszych działaniach znajdziesz na Facebooku: Strefa-KOTA-Stowarzyszenie dla Bytowskich Kotów.

Santiago to wspaniały kandydat na towarzysza codziennego życia. Jeśli zechcesz odmienić swój świat i pokochać tę czarną kuleczkę słodyczy to proszę o wiadomość na OLX lub SMS z imieniem kota. Gwarantujemy, że odwzajemni się prawdziwie szczerą kocią miłością, która w dzisiejszych czasach jest zwyczajnie bezcenna.

Podziel się

Strefa Kota opinie: